3 czerwca w Warszawie odbyła się konferencja „Dwa światy: audytora i biznesu. Jak zmienić obowiązek ustawowy w partnerstwo” poświęcona pogłębianiu współpracy biegłych rewidentów z przedsiębiorcami.
To było pierwsze wydarzenie zorganizowane w takiej formule. Regionalny Oddział Krajowej Izby Biegłych Rewidentów w Warszawie zaprosił na spotkanie przedstawicieli audytorów oraz spółek, by wspólnie określić, jakie wartości powinny czerpać oba środowiska z wzajemnej współpracy. Konferencja odbyła się pod patronatem Ministerstwa Finansów, Szkoły Głównej Handlowej i Krajowej Izby Biegłych Rewidentów.
Zawód biegłego rewidenta pod jarzmem stereotypów?
W trakcie konferencji przedstawiono m.in. wyniki sondażu prowadzonego w ostatnich tygodniach wśród biegłych rewidentów i przedsiębiorców. Z danych wynika, że obecnie aż 67% spółek od audytorów oczekuje przede wszystkim wystawienia pozytywnej opinii po weryfikacji sprawozdań finansowych. Wciąż niewielki jest za to odsetek firm, których zarządzający mają świadomość zakresu usług świadczonych przez biegłych rewidentów. „Przedsiębiorcy postrzegają nas głównie jako osoby do badania sprawozdań finansowych. A my mamy bardzo szerokie możliwości współpracy ze spółkami. Reprezentujemy zawód, który wymaga ciągłego doskonalenia umiejętności i pogłębiania wiedzy. Uzupełniając to rozmowami z wieloma różnymi spółkami, uzyskujemy potencjał, który na pewno przedsiębiorcy mogą lepiej wykorzystywać” – mówiła Agnieszka Gajewska, prezes warszawskiego oddziału KIBR, gospodarz konferencji.
Jacek Santorski, gość specjalny konferencji, występował w roli komentatora dyskusji panelistów. Podkreślał, że w Polsce nie jest łatwo zmieniać stereotypy, szczególnie jeśli mają one związek z zaufaniem. Biorąc pod uwagę wyniki badań, według których w Polsce tylko 12% ludzi ufa komukolwiek poza własną rodziną, w Europie zajmujemy 25 miejsce, co czyni nas liderem bezinteresownej nieufności, jak to określił Santorski. W jego ocenie statystyki te przenoszą się na klimat współpracy między zarządami spółek a biegłymi rewidentami, którzy w opinii menedżerów myślących stereotypami mogą ujawnić informacje naruszające dobro spółki. Dodał przy tym, że zaprezentowane przez KIBR wyniki sondażu pokazują jednak nieśmiałą potrzebę zbliżenia środowisk biznesu i biegłych rewidentów. Coraz częściej firmy wyzbywają się niezdrowej nieufności na rzecz zdrowej ostrożności. Według eksperta daje to szanse na rozwój współpracy z audytorami.
Rola audytora jest w ciągłej ewolucji
Ewa Jakubczyk-Cały, członkini Komisji Nadzoru Audytowego oraz Komisji Etyki przy KIBR zwróciła uwagę, że audytorzy pracują przede wszystkim na rzecz inwestorów (właścicieli spółek). Jednak do właściwego i szybkiego wykonania zadania potrzebne im są informacje, które są przygotowywane i przekazywane przez pracowników spółek. Ta sytuacja rodzi wyzwania i dlatego w pracy audytorów kluczowe są relacje. Z jednej strony w kontaktach z najemnymi pracownikami spółki trzeba w pewnym stopniu przejść na grunt nieformalny, jednocześnie zachowując konieczny sceptycyzm. Z drugiej przekazanie informacji inwestorom wymaga zasadniczo innego poziomu relacji i komunikacji.
Uczestnicy panelu przypomnieli, że po kryzysie finansowym zaczęto zaostrzać przepisy, które w rezultacie położyły większy nacisk m.in. na ochronę akcjonariuszy i kapitałów właścicieli. Regulacje mocniej studzą apetyty inwestorów, ograniczając stopień ryzyka, jaki mogą oni podejmować. Powszechnie obowiązujące przed kryzysem hasło: „Przede wszystkim liczy się zysk akcjonariusza”, zostało zastąpione hasłem: „Liczy się bezpieczeństwo akcjonariusza”. Co to oznacza dla firm i biegłych rewidentów?
W opinii Ewy Jakubczyk-Cały, działania regulatora w kierunku zabezpieczania kapitałów właścicieli spółek tak naprawdę kreują nowe usługi doradcze, co daje biegłym rewidentom nowe możliwości rozwoju działalności. Potwierdził to Piotr Ciski, dyrektor zarządzający polskiego oddziału Sage, który za przykład regulacji kreującej nowe spektrum usług podał wprowadzenie w Polsce Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK). Jego zdaniem, wsparcie biegłych rewidentów może okazać się cenne dla firm ze względu na duży zasięg JPK. Osobom generującym plik trudno jest zweryfikować poprawność danych i je interpretować. Biegli rewidenci mogliby doradzać firmom, co należy poprawić w ich systemach informatycznych przed wysłaniem pliku do fiskusa.
Audytorzy i biznes powinni dbać przede wszystkim o komunikację
Uczestnicy konferencji byli w pełni zgodni co do tego, że komunikacja to kluczowa kompetencja warunkująca współpracę biegłych rewidentów z biznesem. Jak zauważono, porozumienie jest o tyle kluczowe, że wąska specjalizacja w praktyce często utrudnia dialog – podobnie jak szefom IT często trudno porozumieć się z biznesem, tak menedżerom zazwyczaj trudno jest zrozumieć biegłych rewidentów. Bogusława Matuszewska, CEO w firmie Learning Systems Poland podkreślała, że audytorzy i zarządzający spółkami najczęściej wykazują różne podejścia do tych samych spraw, co rodzi nieporozumienia. W jej opinii zarządzający spółkami rzadko znają zakres działań audytora, przez co nie w pełni rozumieją istotę ich pracy.
Roman Seredyński, biegły rewident i partner zarządzający grupą UHY ECA zauważył, że istotna jest jakość informacji przekazywanych przez audytorów, bowiem na ich podstawie akcjonariusze podejmują decyzje. Ważny jest styl i język, które są warunkiem przejrzystości przekazu.. . Piotr Ciski dodał, że dobrą praktyką mogą być spotkania organizowane przed rozpoczęciem procedury audytu. Takie spotkania pozwalają uzgodnić, czego można spodziewać się po audycie, przedstawić sposób, w jaki będzie on prowadzony oraz ustalić zakres wzajemnej współpracy.
Jacek Santorski podkreślał, że za stylem komunikacji osoby stoi nastawienie do danej sprawy. Porażki można odbierać negatywnie – jako klęskę i przegraną – lub pozytywnie – jako lekcję i zyskanie nowego doświadczenia. Dodał (nawiązując do badań nad skłonnością do hazardu) że zarządzający spółkami, którzy w przeważającej większości są ekstrawertykami, podlegają tej skłonności bardziej, przez co chętniej i częściej podejmują ryzyko. Z kolei audytorzy, którzy z natury są raczej introwertykami, mają lepiej rozwinięte mechanizmy hamujące. Dzięki temu łatwiej dostrzegają zagrożenia, źródła ryzyka i ich potencjalne konsekwencje. Stąd ich rolą jest zwracać na nie uwagę ekstrawertycznym zarządzającym, ostrzegając przed tzw. Efektem Kasyna. Ponadto, w dobrej komunikacji dobrze działa zasada wzajemności. Psycholog biznesu podpowiada więc, że pełniąc rolę audytora, trzeba umiejętnie słuchać – to kolejna ważna kompetencja. Audytorom o introwertycznej naturze sprzyja fakt, że ekstrawertycy uwielbiają być słuchani. Ekspert podpowiadał też, by pamiętać, że dobre wiadomości menedżerowie lubią słyszeć grupowo. Złe natomiast lepiej jest przekazywać indywidualnie, dyskretnie, tak, aby dać osobie możliwość wyjścia z trudnej sytuacji z twarzą.
Audyt uwiarygodnia zarząd i spółkę
Uczestnicy konferencji zaznaczyli, że audyt warto traktować jako narzędzie uwiarygodniające z jednej strony spółkę jako podmiot gospodarczy, z drugiej zaś profesjonalistów zarządzających firmą. O ile samej procedurze może towarzyszyć stres przed wykazaniem nieprawidłowości, niekompetencji a nawet nadużyć, w audycie jest wartość i można go traktować jako użyteczne narzędzie legitymizacji funkcji menedżerów.
W poszukiwaniu nisz, czyli usługi poza obligatoryjnym audytem
Biegli rewidenci, poza wspieraniem firm w wypełnieniu regulacji, mogą oferować również inne usługi: doradztwo w zakresie sprawozdawczości, kompleksowe badanie kondycji finansowej firmy w transakcji zmiany inwestora (due dilligence, kupno, sprzedaż firmy), doradztwo podatkowe, optymalizację podatkową, audyt śledczy, wycenę przedsiębiorstwa, wsparcie przy wchodzeniu na giełdę (IPO), wsparcie przy raportowaniu danych niefinansowych (CSR), badanie kontroli wewnętrznej, wsparcie przy stosowaniu JPK oraz różnego rodzaju analizy.
Krzysztof Burnos, Prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów podkreślał, że główną wartością audytorów jest bogactwo praktyki – kontakt z wieloma podmiotami i rozmowy o przeróżnych problemach firm. Dodał również, że owo bogate doświadczenie może stanowić podstawę doradztwa i wsparcia firm, a nawet inicjowania procesu naprawczego i realnego rozwiązywania problemów.
Ewa Sowińska, Zastępca Prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, dostrzegła niszę dla usług biegłych rewidentów w doradztwie biznesowym. Zauważyła, że obecnie brakuje osób, które potrafią przetworzyć dane finansowe i niefinansowe w użyteczne decyzyjnie informacje, a audytorzy mają przecież możliwość dostarczania informacji, których firmy potrzebują. Jej zdaniem, drugą niszą jest wycena niematerialnych wartości – zagadnienie, które dominuje na zagranicznych konferencjach. Ewa Sowińska dodała, że wielu menedżerów wciąż uczy się rozumieć i czytać sprawozdania. Aby proces ten był dla nich komfortowy, biegli rewidenci mogą się dla nich stawać osobistymi doradcami.
Mirosław Kachniewski, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych powiedział, że biegły rewident ma do czynienia z pewnego rodzaju nieformalną segmentacją rynku. Jak ocenia Kachniewski, spółki można podzielić na trzy rodzaje. Pierwszy, to firmy, które badają sprawozdania z przymusu. Ich zarządzający z reguły „wiedzą wszystko”, a ponadto w grupie tej występuje większe ryzyko ujawnienia skrywanych informacji. W drugiej grupie audyt przeprowadzany jest dla uwiarygodnienia podmiotu i zarządu. W tym przypadku firmy starają się uzyskać jak najszerszy zakres usługi przy jak najniższych kosztach. Do trzeciej grupy należą spółki, które przeprowadzają audyt z realnej potrzeby. Ta grupa jest najbardziej interesująca dla audytorów, dodał Mirosław Kachniewski
W opinii Jacka Santorskiego, na rynku rodzą się dwie grupy potencjalnych klientów audytorów. Jako pierwszą wskazał startupy. Zwrócił jednak uwagę, iż wymagają one indywidualnego podejścia – standardowe procedury w przypadku takich firm mogą się dla nich okazać zgubne. Jako drugą, atrakcyjniejszą grupę psycholog biznesu wymienił firmy, które muszą przeprowadzić sukcesję. Mnóstwo firm stoi przed takim wyzwaniem i potrzebuje pomocy na najwyższym szczeblu zarządzania oraz właścicielskim. Jak podkreślił ekspert, warto by biegli rewidenci nauczyli się, jak być audytorem dla swoich rówieśników i ludzi z pokolenia Y.
Potrzeba upraszczania sprawozdań
Część konferencji poświęcono również zmianie standardów rewizji finansowej w zakresie sprawozdania biegłego rewidenta. Tomasz Konieczny, partner PwC, członek komisji standaryzacji sprawozdań finansowych i kapituły „The Best Annual Report” mówił o tym, że sprawozdawczość finansowa jest na progu rewolucji. Zwrócił uwagę, iż powstające przez lata międzynarodowe standardy rachunkowości sprawiły, że sprawozdania stały się nieczytelne i przez to mało użyteczne. Przy wsparciu biegłego rewidenta spółki mogą poprawiać jakość sprawozdań, które przecież mają być informacją wspomagającą decyzje właściciela spółki. Dzięki doświadczeniu audytora, który widział setki sprawozdań, może on wskazać klientowi, co jest bardziej zrozumiałe dla odbiorcy.
Opinię tę podzielał Zbigniew Libera, Partner i szef biura gdańskiego KPMG. Zauważył on, że sprawozdania przybierają formę pokaźnych tomów, mających po 180 stron, przez to stają się nieczytelne. Stąd też popiera zabiegi o upraszczanie MSR-ów. Z drugiej jednak strony zwraca uwagę, iż zerojedynkowa opinia nie daje możliwości zaprezentowania i interpretacji informacji. Jednak tworząc opisową opinię audytor musi dokładnie uzasadnić i obronić każde użyte słowo.
Z podniesioną głową w przyszłość
W podsumowaniu konferencji, Jacek Santorski przytoczył przykłady wielkich firm, które poniosły klęskę z powodu niedostatku innowacyjności i przegapienia szans rynkowych. Odwołał się przy tym do uniwersalnej potrzeby postępu poprzez nieustanne uczenie się, ale i oduczanie starych nawyków. Ekspert uznał konferencję za dowód, że branża biegłych rewidentów jest gotowa uczyć się na nowo. Zwrócił uwagę, że obecnie potrzebujemy krótszych komunikatów. W danych przetwarzanych przez audytorów zaszyte są interesujące dla rynku informacje. Podkreślił także, że audyt nie musi być tylko informacją zwrotną odnoszącą się do przeszłości. Obok raportu biegli rewidenci mogą dostarczać rekomendacje czy rozwiązania konkretnych problemów. W przeszłości zakodowany jest bowiem w jakiejś mierze obraz przyszłości.