ESG, zielona transformacja, zielony ład, green deal to przykłady pojęć, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich 2–3 dekad. Wiele z nich jest emanacją konkretnych planów i pomysłów, a w konsekwencji i działań tak Parlamentu Europejskiego, jak i Komisji Europejskiej oraz poszczególnych krajów członkowskich co do zmian legislacyjnych zmuszających nas lub zachęcających do zajęcia się tematami środowiska naturalnego. Polski to również nie omija.
Początek roku 2021 był bardzo ciekawy w energetyce. Kolejne podwyżki cen uprawnień emisji CO2, spowodowały, że ceny energii znowu stały się przedmiotem publicznej dyskusji na temat energetyki i jej kondycji w państwie. Dość powiedzieć, że ich cena wynosi obecnie ok. 44 euro za prawo do emisji 1 tony CO2, co oznacza wzrost od początku roku o niemal 30%. Szok! Jakby tego było mało, ceny wzrosły na przestrzeni ostatnich 3 lat ponad 8-krotnie. Kolejny szok!
Ktoś zapyta: jakie to ma znaczenie? Ma i to dość spore. Zgodnie z informacjami podanymi na stronach Urzędu Regulacji Energetyki wzrost ceny uprawnień do emisji CO2 o 10 zł/t generuje taki sam wzrost ceny energii elektrycznej. Jeżeli do tego doliczymy zmienność cen węgla, surowca z którego produkuje się w ok. 70% energię w naszym kraju, to mamy przepis na gospodarczy kogel mogel.
Zainspirowany lekturą „Atlasu zbuntowanego” pióra Ayn Rand mogę stwierdzić, że równolegle do wydarzeń na rynku energetycznym, regulowanym, a właściwie przeregulowanym, o cechach rynku socjalistycznego, dzieje się zupełnie inna rzeczywistość biznesowa. Rynek, jeżeli nie jest niczym skrępowany, jest katalizatorem dla ludzkich ambicji i twórczości, dając przestrzeń tym, którzy w trwodze widzą szansę na biznes, przy jednoczesnym dostarczeniu wartości, która tę trwogę zaadresuje.
Co to oznacza w praktyce? W miarę jak proces „uzieleniania” gospodarki postępuje wraz ze swoimi konsekwencjami, pojawił się szereg technologii, które adresują wyzwania cywilizacyjne, przed którymi stoimy, oraz konsekwencje kolejnych regulacji, które skutkują nakładaniem na przedsiębiorstwa efektów tejże transformacji. Ciekawe, tak zupełnie na marginesie, że branża energetyczna z wyjątkową łatwością przenosi na klienta końcowego skutki, mówiąc delikatnie, niedopasowania do zmieniającej się rzeczywistości. Zastanawiam się, czy wasze przedsiębiorstwa z równą łatwością przeniosłyby na klientów końcowych skutki swoich błędnych decyzji lub ich braku, pomimo zmieniającego się otoczenia?
Może zostawmy te rozważania na inny czas. Wracając do technologii – rozwijają się technologie produkcji energii ze źródeł odnawialnych, np. wzrasta wydajność paneli słonecznych z ok. 10% w latach 90. XX w., do ok. 20% obecnie. Powstało wiele rozwiązań na styku z IT, gdzie inteligentne systemy zarządzania energią wspierają systemy typu BMS lub, działając niezależnie, pozwalają optymalizować zużycie energii w budynkach.
Pozostałe 68% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.