Wokół koncepcji wprowadzenia jednolitego podatku, łączącego w sobie obciążenia podatkowe oraz na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, pojawiło się już sporo komentarzy. Głównym zarzutem wobec tego pomysłu jest duża niepewność co do jej planowanego kształtu.
W jaki sposób zwiększy się obciążenie biznesu, kto zapłaci więcej, a kto mniej, jakie będą nowe stawki? Tej jednoznacznej informacji zdecydowanie zabrakło na etapie zapowiedzi.
Taka atmosfera niepewności nie służy niewątpliwie lokalnej przedsiębiorczości, wywołując skutki już dziś. Z sygnałów, które dochodzą do nas z rynku, wynika, że część przedsiębiorców zdecydowała się wstrzymać inwestycje w swój biznes, czekając na dalszy rozwój wydarzeń. To typowa strategia wait & see.
Wśród założeń koncepcji zmiany tego podatku wymieniano natomiast podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 8000 zł. Dzisiaj już wiemy, że na pewno nie nastąpi to od 2017 r. ze względu na wprowadzenie programu 500+. Nie przewidziano również możliwości wspólnego rozliczania się z dziećmi. W efekcie szacuje się, że na potencjalnej zmianie najbardziej stracą przedsiębiorcy prowadzący własną działalność gospodarczą, a zyskają osoby zatrudnione zarabiające najmniej, w granicach płacy minimalnej.
Pozostałe 56% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.