Polska zajęła 3. miejsce pod względem liczby miejsc pracy stworzonych dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym w 2010 r. – wynika z corocznego badania przygotowywanego przez firmę doradczą Ernst & Young. W ubiegłym roku inwestorzy zagraniczni zapewnili w naszym kraju 12,4 tys. miejsc pracy – więcej powstało w tym czasie tylko w Wielkiej Brytanii i Francji. Największymi inwestorami od lat są u nas firmy amerykańskie, które w 2010 r. uruchomiły poprzez BIZ ponad 3,8 tys. miejsc pracy.
W 2010 r. Polska odnotowała najwyższy wzrost liczby projektów BIZ w całej Europie – było ich o 40% więcej niż w roku 2009. Zdaniem ekspertów Ernst & Young jednym z głównych powodów, dla których pojawiło się w naszym kraju więcej inwestorów, jest pozytywne wrażenie, które Polska zostawiła w świadomości międzynarodowej opinii publicznej po kryzysie. – Polska jako jedna z nielicznych gospodarek przeszła przez kryzys gospodarczy suchą stopą, co przekonuje inwestorów, że ryzyko inwestycji może być tu niższe niż w innych krajach UE. Mamy ponadto bardzo dobrze wykwalifikowane kadry – szczególnie w dużych miastach. To właśnie duża liczba studentów i absolwentów mówiących w dziesiątkach różnych języków sprawiła, że Ernst & Young otworzył w tym roku we Wrocławiu swoje Centrum Usług Wspólnych, w którym zatrudnimy ponad 200 osób – mówi Duleep Aluwihare, Partner Zarządzający Ernst & Young Polska.
Podobnego zdania jest prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sławomir Majman. – Pozytywne wyniki raportu nie są dla mnie zaskoczeniem. Polska cały czas jest postrzegana jako lider regionu, ma ogromny rynek wewnętrzny, wykształcone kadry oraz godny pozazdroszczenia wzrost gospodarczy. Dzięki temu w wyścigu o inwestycje wyprzedziliśmy środkowoeuropejski peleton.
Inwestycje w Polsce: nie ilość, a jakość
W najnowszej edycji badania przeprowadzonego przez Ernst & Young Polska wypada również bardzo korzystnie pod względem przeciętnej wielkości projektów BIZ. Dzięki jednej inwestycji w 2010 r. w Polsce powstawało średnio 86,5 miejsc pracy, podczas gdy w krajach, które wyprzedziły nas w rankingu pod względem łącznej liczby nowo utworzonych miejsc zatrudnienia, było to odpowiednio: 29,1 miejsc pracy w Wielkiej Brytanii i 26,6 we Francji. Większe inwestycje zagraniczne w roku 2010 przyciągali do siebie jedynie Węgrzy: średnio 97 miejsc pracy na inwestycję.
– Polska wciąż potrafi przyciągać wielkie inwestycje dużych zagranicznych firm. To bardzo cieszy. Szczególnie w świetle faktu, że w opinii wielu ekspertów nie oferujemy tak bardzo atrakcyjnych zachęt inwestycyjnych jak inne kraje rozwijające się. Z rozmów z naszymi klientami wynika, że zachęty są istotnym czynnikiem przy wyborze miejsca inwestycji, ale nie są najważniejsze. Dziś wśród globalnych firm trwa nieustanna walka o talenty i udziały w rynkach. To właśnie dzięki dobrze wykwalifikowanej sile roboczej i skali rynku Polska zajmuje wysokie pozycje w rankingach atrakcyjności – komentuje Duleep Aluwihare.
Najwięksi inwestorzy – Amerykanie, Koreańczycy i… Szwedzi?
Spośród 143 projektów z zakresu Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych prowadzonych w Polsce i uwzględnionych przez Ernst & Young w badaniu Atrakcyjności Inwestycyjnej Europy aż 33 przeprowadzili Amerykanie, 15 Niemcy, 11 firmy brytyjskie, a 10 szwedzkie, koreańskie i włoskie. Najwięcej miejsc pracy stworzyli Amerykanie – 3845. Stanowiło to ponad 31% wszystkich miejsc pracy uruchomionych dzięki napływowi Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych do Polski w 2010 r. Ponad 1,6 tys. miejsc pracy w Polsce zawdzięczamy Koreańczykom, pomimo że prowadzili tylko 10 projektów z zakresu BIZ. 3. miejsce zajęły firmy niemieckie (943), a 4. brytyjskie (926). Ernst & Young zwraca jednak uwagę na rosnącą rolę kapitału szwedzkiego.
– Koncern IKEA oraz jego poddostawcy są bardzo zaangażowani i aktywni na polskim rynku. Przejawem tego jest duża inwestycja na Podlasiu, gdzie zapowiedziano utworzenie nowego zakładu produkcji płyt HDF, w którym zatrudnienie może znaleźć ponad 250 osób. W dzisiejszych czasach możemy obserwować napływ kapitału z różnych stron świata i dlatego obecność Szwecji jako inwestora oraz jej wysoka pozycja w rankingach nie powinna dziwić – zwraca uwagę Paweł Tynel, dyrektor w Ernst & Young.
W 2010 r. najwięcej Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych w Polsce miało miejsce w branżach produkcji sprzętu RTV/AGD i motoryzacyjnej – odpowiednio 2,2 i 1,5 tys. nowych miejsc pracy. Trzecie miejsce zajęły tzw. usługi biznesowe, dzięki którym w roku ubiegłym powstało ponad 830 miejsc pracy.
Europa zaraz za… Chinami
Z raportu Ernst & Young wynika, że Europa jest drugim po Chinach najbardziej atrakcyjnym kierunkiem inwestycyjnym. Liczba projektów BIZ w 2010 r. na Starym Kontynencie wzrosła łącznie o 14% w porównaniu z rokiem 2009 i wyniosła 3757. Dzięki BIZ w Europie powstało w minionym roku ponad 137 tys. nowych miejsc pracy. Motorem napędowym wzrostu w skali kontynentu tak jak w przypadku Polski były firmy amerykańskie. W 2010 r. uruchomiły 37,9 tys. miejsc pracy, ponad dwukrotnie więcej niż firmy niemieckie (17,5 tys.). Liczba projektów inwestycyjnych prowadzonych przez firmy zza oceanu wzrosła w 2010 r. o 24%.
Źródło: E&Y