Błędne decyzje oraz dobór nieodpowiednich narzędzi finansowych spowodowały, że większość firm nie uchroniła się przed wpadką z opcjami, uzależnieniem od rynków wchodzących w recesję, wahaniami kursowymi czy zakręconym kurkiem z kredytami bankowymi
Wiele już napisano o kryzysie i roli zarządów banków oraz agencji ratingowych, jaką każde z nich odegrały w jego uruchomieniu. Była mowa o ślepym zapatrzeniu w modele, tworzeniu mechanizmów finansowych, nad którymi sami twórcy stracili kontrolę, o brakach w zarządzaniu ryzykiem i słabym corporate governance. Z całą pewnością kryzys uruchomił zmiany w myśleniu o zarządzaniu ryzykiem, które dziedzinie ERM wyjdą na dobre, choć jeszcze ciągle nie widać, czy bilans zmian będzie pozytywny, czy też negatywny dla samych risk managerów1. Przedsiębiorstwa na całym świecie bardzo różnie reagowały na kryzys w kontekście zarządzania ryzykiem. Najmniej liczna grupa firm z zadowoleniem zarejestrowała, że ich mechanizmy zarządzania ryzykiem zadziałały prawidłowo i uchroniły je przed stratami lub zahamowały je na poziomie, na jakim firma może dalej żyć, konkurować i się rozwijać. Te firmy, niestety, siedzą cicho i prowadzą business as usual. Jeśli reprezentujesz firmę z tej grupy – gratuluję, prawdopodobnie nie musisz czytać tego artykułu.
Pozostałe 94% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.