Ostatni kryzys ekonomiczny z lat 2008-2009 sprawił, że Europa podupadła i straciła wiarę w siebie. Firmy oswoiły się już z nową rzeczywistością, określając ją mianem new normal. Na tle reszty kontynentu Polska wygląda jak prawdziwy raj inwestycyjny, za to Rosja i Ukraina to rynki dla tych, którzy nie boją się ryzyka – takie wnioski płyną z tegorocznej, siódmej już edycji CFO European Summit, organizowanej przez ACCA czołowej konferencji dla kadr zarządzających finansami w największych przedsiębiorstwach Polski i Europy.
Na konferencji, nad którą patronat medialny objął magazyn „Controlling”, sporo mówiono o stanie polskiej gospodarki. Pierwszą pozytywną opinię na jej temat wygłosił były wicepremier i minister finansów, Jacek Rostowski, podczas przemówienia otwierającego wydarzenie. Jak zaznaczył, w latach 2008-2013 większość krajów europejskich odnotowała spadek PKB. Najlepszym wynikiem mogła się pochwalić Polska, która drugą w kolejności gospodarkę, słowacką, zostawiła daleko w tyle. W wielu państwach pogłębił się również dług publiczny, ale tylko trzy odczuły ten fakt w stopniu mniejszym niż my. A to czyni z Polski bardzo atrakcyjny rynek dla potencjalnych inwestorów. Podobnego zdania był m.in. John Rendall, dyrektor zarządzający HSBC Bank Polska. – Z obliczeń ekonomistów HSBC wynika, że do 2050 roku polska gospodarka może prześcignąć belgijską, szwedzką i szwajcarską – podał podczas jednego z paneli dyskusyjnych.
Na zgliszczach kryzysu
Większość krajów Europy nie radzi sobie tak dobrze. – Recesja, z którą mamy do czynienia od 2009 roku, jest długotrwała i brutalna. Dotąd kosztowała nas pięć razy więcej niż druga wojna światowa – zaznaczył podczas swojego wystąpienia dr Daniel Thorniley, prezes DT-Global Business Consulting i uznany na całym świecie ekspert ds. rynków wschodzących. W ponad 27-letniej karierze wspierał w prowadzeniu międzynarodowych interesów ponad 250 zachodnich klientów. – Banki na całym świecie powinny wziąć odpowiedzialność za ten kryzys. Finansować odbudowę globalnych rynków przez kolejne pięć, dziesięć lat. Mamy narzędzia, aby je do tego zmusić – dodał.
Recesja wpływa nie tylko na bezduszne rynki, ale także – a może przede wszystkim – na mentalność zwykłych ludzi. – Europa straciła wiarę w siebie. W Chinach, które są rosnącą gospodarką, 87 proc. ludności wierzy, że kolejne pokolenie będzie żyło na lepszym poziomie, w lepszych warunkach. To przekonanie podziela tylko 7 proc. Europejczyków – podsumował Thorniley. Ten skrajnie różny sentyment dowodzi istnienia świata dwóch prędkości. Chińskie kłopoty są powiązane ze wzrostem, europejskie – raczej z upadkiem.
Europie nie pomaga też konflikt z Rosją. Mimo sporego ryzyka, zachodnie przedsiębiorstwa nie wycofują się jednak masowo z rosyjskich inwestycji. Wolą poczekać. – Sytuacja na rynku rosyjskim nie wygląda najlepiej, ale też nie jest tak dramatyczna, jak to pokazują media. Moi klienci, którzy prowadzą interesy w Moskwie, radzą sobie, a nawet odnotowują wzrost. Na pytanie, czy chcą wstrzymać plany związane z rosyjskimi inwestycjami, aż 66 proc. z nich odpowiedziało negatywnie – wyjaśnia Daniel Thorniley.
Dyrektorzy dyktatorzy
Przedsiębiorcy zdążyli się już dostosować, a nawet przyzwyczaić do odmiennych warunków. Określają je wręcz mianem new normal, czyli „nowej normy”. Zmieniły się perspektywy, a wraz z nimi także oczekiwania. – Menedżerowie i zarządzający powinni stanowić przykład zdrowego rozsądku – mówił podczas konferencji Ramin Khabirpour, członek zarządu Agros-Nova. – Oczywiście, wyniki są istotne, ale żyjemy w czasach, w których powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy rzeczywiście co roku musimy zarabiać więcej? Czy nie wystarczy nam zysk na stałym poziomie? – pytał Khabirpour innych panelistów konferencji.
Jak wskazuje przygotowany przez ACCA raport „Kultura i Kierowanie Zachowaniami w Korporacji” (Culture and Channeling Corporate Behaviour), powstały w oparciu o ankiety rozesłane globalnie wśród 120 tys. członków organizacji, aż 76 proc. specjalistów przedkłada znaczenie kultury organizacyjnej nad kodeksy i regulaminy.
– W wielu polskich firmach wciąż pokutuje autokratyczny styl zarządzania, który nie pozwala ludziom na rozwinięcie swojego pełnego potencjału. Przełożeni sami nie respektują zasad, których przestrzegania wymagają od pracowników, a to wzmacnia postawy konformistyczne i ogranicza przestrzeń do dyskusji – przekonywała panelistka Zofia Dzik, prezes Fundacji Humanites i członkini Rady Nadzorczej PKO BP.
Strategia na nowe czasy
Polscy dyrektorzy finansowi mają prawo przynajmniej w jednym aspekcie czuć się szczęściarzami na ekonomicznej mapie Europy – nasze podstawy makroekonomiczne są stabilne, a geopolityczne zawirowania za wschodnią granicą nie mają zasadniczego wpływu na kurs gospodarki. Trudne czasy odciskają mimo to swoje piętno na strategiach rozwoju, bowiem plany ekspansji muszą być poprzedzone jeszcze uważniejszymi analizami i wymagają poszukiwania zupełnie nowych rynków, często daleko poza granicami kraju. Nie omijają również samych firm, w których nowe realia w większym stopniu wymagają świadomego zarządzania z poszanowaniem kultury organizacyjnej, równoważącej twarde „targety” sprzedażowe i cele oparte na wartościach.
W tegorocznej konferencji CFO European Summit, która odbyła się 19 listopada w Warszawie, uczestniczyło ponad 150 gości – w ich gronie znaleźli się CEO, CFO i dyrektorzy finansowi największych firm w Polsce i Europie. Tematyka konferencji dotyczyła obecnej sytuacji geopolitycznej i jej wpływu na ekspansję firm w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a także ogólnej kondycji światowej gospodarki. W trakcie wydarzenia poruszona została także problematyka kultury organizacyjnej i jej wpływu na wyniki biznesowe przedsiębiorstw.
Źródło: ACCA