Powtórka z historii

Tekst otwarty nr 24/2012

Na początku transformacji maszynką do robienia pieniędzy miała być giełda. „Wystarczy przynieść pieniądze do biura maklerskiego, a już następnego dnia możesz poczuć się milionerem (wówczas miliarderem)”. Przynajmniej w reklamach. Ludzie uwierzyli w reklamy, a w kolejkach przed biurami maklerskimi pojawiły się opowieści, w których „kolega szwagra sąsiadki z trzeciego piętra” pożyczył trochę grosza, kupił akcje spółki X, a dzisiaj jeździ już sprowadzonym z Niemiec „lekko bitym mesiem”.

Na początku transformacji maszynką do robienia pieniędzy miała być giełda. „Wystarczy przynieść pieniądze do biura maklerskiego, a już następnego dnia możesz poczuć się milionerem (wówczas miliarderem)”. Przynajmniej w reklamach. Ludzie uwierzyli w reklamy, a w kolejkach przed biurami maklerskimi pojawiły się opowieści, w których „kolega szwagra sąsiadki z trzeciego piętra” pożyczył trochę grosza, kupił akcje spółki X, a dzisiaj jeździ już sprowadzonym z Niemiec „lekko bitym mesiem”.

W socjalizmie do wszystkiego państwo dopłacało, więc ludzie wychowani na prawach księżycowej ekonomii uwierzyli, że w kapitalizmie będzie tak samo, a nawet lepiej, bo nowy ustrój miał być o niebo lepszy od starego. Kiedy okazało się, że tam, gdzie jest zysk, jest także strata, natychmiast znaleziono winnego: było nim państwo. Gdy okazało się, że w nowych warunkach zyskowi towarzyszy ryzyko, potencjalni milionerzy zgodnie krzyczeli: dlaczego państwo nas nie ostrzegło, dlaczego prezydent, premier, ministrowie nie powiedzieli nam, że giełda nie jest maszynką do robienia pieniędzy? Jakoś niewielu chciało zauważyć, że gdyby tak było, świat składałby się wyłącznie z milionerów. Jaki nudny byłby to świat.

Mogę założyć się o duże pieniądze, że gdyby państwo zaczęło mówić o ryzyku, zaczęło intensywnie ostrzegać, podniosłyby się głosy: „wara od naszych pieniędzy”, „sam wiem najlepiej, co z nimi zrobić”, „w socjalizmie państwo decydowało za nas, teraz chcemy inwestować sami”. Na chwilę zapomnieliśmy, że w gospodarce centralnie sterowanej mogliśmy złożyć pieniądze na książeczce PKO lub zamienić złotówki na dolary u cinkciarza, czyli ówczesnego mobilnego kantoru wymiany walut. Ryzyko w takim inwestowaniu było żadne, jeżeli nie liczyć sytuacji, w której zamiast pliku banknotów z wizerunkiem któregoś z prezydentów USA, klient otrzymywał równo pocięte skrawki papieru.

Latem okazało się, że nieznajomość ekonomii dla wielu okazała się bardzo bolesna i kosztowna. Tym razem nauka kosztowała ponad 350 mln zł. Wstrętne banki i chciwi bankierzy płacą niewielkie oprocentowanie, a sami zarabiają miliony. Doprowadzili świat do kryzysu i nie chcą podzielić się pieniędzmi. I oto młody, kreatywny człowiek z pomysłami, chce uczciwie zapłacić za nasze pieniądze. Nie tylko da nam godziwe oprocentowanie, to jeszcze tanio polatamy z nim po kraju, a może i dalej. I jak tu nie wierzyć, przecież Amber Gold to nowe oblicze naszej bankowości. Pamięć ludzka jest jednak krótka. Niektórzy zapomnieli o Grobelnym i jego Bezpiecznej Kasie Oszczędnościowej czy podobnych hochsztaplerach w USA, z Madoffem na czele. Rząd amerykański i prezydent Obama nie ostrzegali przed jego działalności, ale też nikt nie ma do nich pretensji. Spryt wygrał z rozsądkiem. A może chciwość pokonała rozsądek.

Można mieć pretensje do państwa, że nie ostrzegło ludzi. Czy państwo powinno być stróżem nocnym ostrzegającym przed oszustami i oceniać trafność finansowych decyzji obywateli? Zamiast ostrzegać i pouczać może powinno edukować, już od najmłodszych lat. Trzeba mieć natomiast pretensje do organów państwa, że pozwoliły hochsztaplerowi kolekcjonować wyroki sądowe i zakładać kolejne firmy.

Nigdy więcej nie damy się naciągnąć finansowym hochsztaplerom, nigdy nie uwierzymy pseudobankom? Szybciej niż zniknie letnia opalenizna ludzie wrócą do parabanków. Inni stracili, ale mnie się uda i zarobię więcej niż mój sąsiad. A może lepiej zagrać w Lotto lub obstawić w kasynie? Szansa na wygraną jest podobna.

Ulubione Drukuj

Zobacz również

Tekst otwarty nr 67/2020

"Kurs wiedzy o winie" w ofercie dla firm

„Kurs wiedzy o winie” autorstwa Kevina Zraly’ego to legendarny podręcznik wiedzy o winie, którego walory doceniają zarówno początkujący, jak i prawdziwi eksperci. Do dziś jest to najlepiej sprzedająca się książka poświęcona tematyce wina (ponad 3 miliony sprzedanych egzemplarzy!). Nowe wydanie to 450 stron rzetelnej wiedzy o winie, podanej w przystępnej i atrakcyjnej formie. Książka będzie doskonałym prezentem dla kontrahentów i współpracowników.

Czytaj więcej

Zabawa guzikami

Niedawno w windzie byłem mimowolnym świadkiem zupełnie zwyczajnej, rodzinnej sytuacji. Ojciec z kilkulatkiem wybierali się gdzieś wspólnie, więc potencjalnie dość sielski był to obrazek, szczególnie że ojcowie często (choć nie zawsze) w tej kwestii zawodzą, bo jak mówi potoczna prawda „zarobieni są”. Czar jednak prysł, gdyż rodzinna interakcja, którą – podkreślam – mimowolnie obserwowałem, przypominała bardziej wojskową musztrę.

Czytaj więcej

Polecamy

Przejdź do

Partnerzy

Reklama

Polityka cookies

Dalsze aktywne korzystanie z Serwisu (przeglądanie treści, zamknięcie komunikatu, kliknięcie w odnośniki na stronie) bez zmian ustawień prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez EXPLANATOR oraz partnerów w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Usługa Cel użycia Włączone
Pliki cookies niezbędne do funkcjonowania strony Nie możesz wyłączyć tych plików cookies, ponieważ są one niezbędne by strona działała prawidłowo. W ramach tych plików cookies zapisywane są również zdefiniowane przez Ciebie ustawienia cookies. TAK
Pliki cookies analityczne Pliki cookies umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania przez użytkownika ze strony internetowej w celu optymalizacji jej funkcjonowania, oraz dostosowania do oczekiwań użytkownika. Informacje zebrane przez te pliki nie identyfikują żadnego konkretnego użytkownika.
Pliki cookies marketingowe Pliki cookies umożliwiające wyświetlanie użytkownikowi treści marketingowych dostosowanych do jego preferencji, oraz kierowanie do niego powiadomień o ofertach marketingowych odpowiadających jego zainteresowaniom, obejmujących informacje dotyczące produktów i usług administratora strony i podmiotów trzecich. Jeśli zdecydujesz się usunąć lub wyłączyć te pliki cookie, reklamy nadal będą wyświetlane, ale mogą one nie być odpowiednie dla Ciebie.