Przedsiębiorstwa dysponują dziś większą ilością danych niż kiedykolwiek. Nigdy w historii ani nie zbierały, ani nie raportowały tylu informacji podatkowych czy gospodarczych. W wielu branżach kontrola jakości nigdy nie była na tak zaawansowanym poziomie. Jednak by przetworzyć i właściwie zanalizować tak duże zasoby danych, trzeba wykorzystać technologie: systemy analityczne, systemy wspierające przetwarzanie informacji zgodnie z obowiązującymi przepisami na przykład w zakresie finansów i księgowości czy kadr i płac, a także systemy pozwalające na połączenie danych spływających z różnych źródeł – produkcji, magazynów i sprzedaży.
Wydawałoby się, że dziś, w sytuacji powszechnej dostępności rozwiązań IT i znacznego obniżenia bariery wejścia za sprawą rozwoju modelu subskrypcyjnego, przedsiębiorcy będą rozwijać biznes jeszcze szybciej – będąc niejako na cyfrowych sterydach.
Rzeczywistość jest jednak zgoła inna, choć różnie też wygląda stopień informatyzacji i cyfryzacji w różnych branżach. Jednym ze wskaźników, który dobrze to obrazuje, są dane GUS na temat wykorzystania technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) w przedsiębiorstwach. Jeszcze w 2017 r. około połowy przedsiębiorstw w branżach silnie związanych z produkcją, jak motoryzacja, przemysł chemiczny czy kosmetyczny, wykorzystywało zaawansowane systemy informatyczne do zarządzania procesami w przedsiębiorstwach – ERP (Enterprise Resource Planning, czyli planowanie zasobów przedsiębiorstwa) lub CRM (Customer Relationship Management, czyli zarządzanie relacjami z klientami). Jednak na przykład w tak prężnie działającej i konkurencyjnej branży jak produkcja spożywcza było to raptem około 30 proc. Skąd taki stan rzeczy? Wiele przedsiębiorstw, skupiając się na bieżącej działalności i obsłudze aktualnych zleceń oraz kontraktów, odsuwa decyzję o cyfryzacji na dalszy plan.
Wróćmy jednak do branży spożywczej, gdyż w niej jak w soczewce skupiają się bardzo różne procesy biznesowe, takie jak: produkcja, logistyka i magazynowanie, handel, a do tego procesy wewnętrzne związane z obsługą finansową, kadrową oraz HR. Na ich podstawie łatwo prześledzić, jak dzisiaj technologie informatyczne mogą wspierać prowadzenie biznesu. Aby uchwycić praktyczny wymiar informatyzacji i cyfryzacji, zacznijmy od przeglądu wyzwań, z jakimi mierzą się firmy produkcyjne z branży spożywczej, oraz tego, z jakich rozwiązań mogą i powinny dziś korzystać.
Wyzwanie nr 1 – jakość
Jednym z kluczowych wyzwań są wzmożone kontrole jakości zarówno w skali krajowej, jak i międzynarodowej, głównie europejskiej, gdzie w zależności od profilu jesteśmy w czołówce produkcji na kontynencie. Rok 2019 można nazwać rokiem kontroli, co zapowiadały już wcześniej unijne agendy – na przykład Komisja Europejska za pośrednictwem Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności zaplanowała w tym roku realizację ponad 200 audytów i innych kontroli w państwach członkowskich UE oraz krajach spoza regionu, w tym aż 34 proc. ma skupiać się na bezpieczeństwie żywności. Dołóżmy do tego działalność krajowych instytucji – Inspekcji Handlowej, Głównego Inspektoratu Sanitarnego czy UOKiK. Co to oznacza? W skrócie – konieczność bardzo dokładnego kontrolowania produktów w całym łańcuchu produkcyjno-logistycznym.
Pozostałe 72% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.