Inwestować nasze oszczędności można na dziesiątki, jak nie setki sposobów. Dla większości ludzi inwestowanie jest trudne, wymaga sporo wiedzy i zwyczajnie odstrasza. Z tego powodu często inwestorzy wybierają nieruchomości i na nich opierają cały swój portfel. Czy jednak inwestowanie musi być takie trudne? Okazuje się, że wcale nie. Poznajmy ETF Vanguard Lifestrategy, czyli propozycję dla osób chcących inwestować pasywnie, możliwie jak najmniejszym wysiłkiem.
Dlaczego pasywne inwestowanie? I czym ono jest?
Na wstępie należy zaznaczyć jedno – niniejszy artykuł absolutnie nie jest zachętą do inwestowania we wskazany ETF, natomiast ma na celu merytoryczny i szczegółowy opis jednej z ciekawszych propozycji inwestowania. Decyzja o tym, w co inwestować, jest decyzją indywidualną. Natomiast warto poznać możliwości i nie zamykać się w bańce.
Wracając do pytania – dlaczego pasywne inwestowanie i czym ono jest? Najprościej rzecz ujmując, inwestować możemy aktywnie lub pasywnie. Aktywny inwestor to inwestor, który próbuje „pobić rynek”, czyli osiągnąć wyższą realną (po uwzględnieniu inflacji) stopę zwrotu niż rynek. Przykładowo celem funduszy inwestycyjnych jest inwestowanie aktywów w taki sposób, by pobić indeks, np. S&P500, czyli indeks 500 największych spółek amerykańskich. I tu pojawia się jeden zasadniczy problem. Mimo tego, że dla funduszy pracują wykształceni analitycy, to wiele funduszy (zwłaszcza w perspektywie wieloletniej) nie jest w stanie osiągnąć lepszego wyniku niż S&P500. To właśnie wieloletni wynik tego indeksu przyrównuje się do wyników funduszy, by udowodnić, że inwestowanie aktywne poprzez fundusze w wielu przypadkach (85–90%) nie przynosi lepszych rezultatów, a co więcej – jest drogie. Dlaczego? Bo, co oczywiste, jeśli wielu analityków i całe zespoły pracują nad inwestowaniem aktywów funduszu, to ich czas i wiedza oraz same procesy muszą kosztować. Nasuwa się pytanie. Jeśli inwestowanie aktywne jest drogie (zwłaszcza fundusze w Polsce nie są tanie), a wynik wcale nie musi (i najczęściej) nie jest lepszy od indeksu, to po co inwestować aktywnie? Tak oto dochodzimy do sedna sprawy i powodu, dla którego w ogóle powstały ETF, czyli Exchange Traded Fund. Zamiast próbować pobić rynek – naśladujmy go, płacąc za to o wiele mniej.
ETF Vanguard Lifestrategy – podstawowe założenia
Na wstępie warto powiedzieć, że Vanguard to jeden z czołowych graczy, jeśli chodzi o ofertę ETF-ów. Jest to amerykański firma inwestycyjna, która zarządza globalnymi aktywami o wartości ok. 7,7 bln dol. (według stanu na kwiecień 2023). ETF Vanguard LifeStrategy to przede wszystkim propozycja dla osób szukających maksymalnej prostoty przy jednoczesnej redukcji ponoszonych kosztów. Vanguard LifeStrategy jest o tyle ciekawym rozwiązaniem, że sam jest ETF-em, a jednocześnie opiera się na ETF-ach (jest z nich zbudowany). Zawiera on w sobie zarówno akcje, jak i obligacje (jest to tzw. ETF multi-asset), czyli można powiedzieć, że jest jak fundusz inwestycyjny posiadający różnorodne aktywa, ale inwestujący pasywnie.
LifeStrategy – oferowane strategie, aspekty podatkowe i rebalancing
Nazwa ETF wywodzi się z faktu, że jest on gotową strategią inwestycyjną. Co więcej, ETF LifeStrategy jest oferowany w kilku wariantach:
- LifeStrategy 20% Equity —zawierają 20% akcji i 80% obligacji. Jest to najbardziej defensywny portfel. Z punktu widzenia polskiego inwestora jest on daleki od ideału z powodu obligacji denominowanych lub zabezpieczonych do waluty euro. Taki portfel jest stabilny w tejże walucie, ale o wiele mniej stabilny po przeliczeniu na złotówki.
- LifeStrategy 40% Equity — 40% to akcje, 60% to ETF na obligacje.
- LifeStrategy 60% Equity — często wybierany portfel zawierający 60% akcji i 40% obligacji. Stanowi punkt odniesienia przy porównaniu do innych inwestycji. Jest to najbardziej odpowiednia proporcja dla wielu inwestorów.
- LifeStrategy 80% Equity — zawiera 80% udział akcji i 20% obligacji. Jest to najbardziej ofensywny z portfeli. Nie ma w ofercie portfela 100% equity.
Jak już wspomniano, ETF LifeStrategy działa trochę jak fundusz funduszy. Nie replikuje oficjalnie żadnego indeksu. Ponadto Vanguard może składy portfeli zmieniać w czasie, lecz jej celem nie jest pobicie indeksu i spekulacja. Vanguard oferuje ETF-y LifeStrategy w dwóch wariantach – akumulującym i wypłacającym dywidendy. Każdy musi sam wybrać, którą opcję preferuje, natomiast warto pamiętać o podatkach od wypłaconej dywidendy (wypłacane są w formie gotówki co pół roku). W przypadku konta opodatkowanego (mówimy tu o koncie zwykłym, nie IKE czy IKZE) musimy zapłacić podatek 19% bez względu na to, czy był już potrącony podatek u źródła. Podatkowo zatem bardziej sensowne jest kumulowanie dywidend, dlatego, że w świetle polskiego prawa podatkowego dywidenda reinwestowana w ramach funduszy nie generuje zdarzenia podatkowego. Inwestor nie musi płacić podatku od dywidendy, która spłynęła do ETF-a i została reinwestowana.
Kolejny ciekawy aspekt to rebalancing vs aspekty podatkowe. Rebalancing ma na celu wyrównywanie wag akcji i obligacji. Po co on jest? Załóżmy, że inwestujemy według strategii 60–40 (60% to udział akcji). Z czasem (np. w czasie hossy) nasz udział może się zmienić na 70–30 wskutek wzrostu wycen akcji. O ile sam wzrost jest oczywiście pozytywny, to zmiana wag już nie, bo rośnie nasze ryzyko inwestycyjne. I w tej sytuacji zwłaszcza należy się wykazać konsekwencją. Bardzo trudno jest w czasie hossy zredukować liczbę akcji na rzecz obligacji, lecz jest to konieczny ruch, jeśli chcemy pozostać konsekwentni i nie zwiększać ryzyka inwestycji. Należy jednak pamiętać o aspekcie podatkowym. Jeśli przykładowo w portfelu sprzedawana jest część akcji, żeby dokupić obligacje i wyrównać tym samym wagi, to powstaje zdarzenie podatkowe. I tu dobra wiadomość, bo są wyjątki od reguły, a takim wyjątkiem jest właśnie ETF LifeStrategy. Firma Vanguard przeprowadza rebalancing, a inwestor nigdy nie będzie miał z tego tytułu podatku do uiszczenia. Jak to możliwe? Otóż operacja jest realizowana wewnętrznie, w obrębie ETF-a. Inwestor zatem jest chroniony podatkowym parasolem.
Pozostałe 48% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuŹródło: Controlling i Rachunkowość Zarządcza nr 7-8/2024