Tsunami podwyżek przed nami, za nami, a może jesteśmy w trakcie? Wielu przedsiębiorców i konsumentów zadaje sobie takie pytanie, widząc podwyżki w sklepach czy na stacjach benzynowych (paliwo niemal po 6 zł!). Tworząc zatem budżety na przyszły rok już dzisiaj należy również przyjrzeć się rynkowi energii elektrycznej.
Od kilku miesięcy rozmawiam z klientami nt. cen i za każdym razem, kiedy pada pytanie: Czy to już koniec? – przypomina mi się proces negocjacji z jedną z największych piekarni na polskim rynku. W marcu tego roku rozmawialiśmy o cenie 350 zł/MWh i już wtedy właściciel kręcił nosem mówiąc, że jest za drogo i woli poczekać... cóż, nie minęło 6 miesięcy i przyjął ofertę od konkurencji po 450 zł/MWh. Przy zużyciu niemal 30 GWh to dodatkowy koszt na poziomie 3 000 000 mln zł – tak, tak, trzech milionów złotych. Dlaczego tak się stało? Najlepiej to zobrazować wykresem z TGE (Rysunek 1).
Jesteśmy na historycznych maksimach, a wielu z klientów wciąż pyta – czy jeszcze będzie rosło, wstrzymując się z decyzją o kontraktacji. Czy to dobra strategii czy zła? Nie wiem, tak samo jak nie można w 100% przesądzić czy ten wzrost się utrzyma. Przed nami przynajmniej dwa zdarzenia, które krótkoterminowo mogą wpłynąć na korektę na rynku energii (co nie znaczy, że należy utożsamiać korektę z odwróceniem trendu). Są to:
- zmiana zasad lokowania inwestycji wiatrowych – zmniejszenie współczynnika z 10H na 3H oraz
- podwyżki w taryfie G, regulowanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Fundamenty pod dalsze wzrosty wciąż jednak pozostają trwałe i związane są oczywiście ze strukturą wytwarzania energii w kraju. Około 70% dostarczanej do państwa budynków energii wytwarzana jest z węgla, co przy rosnącym składniku kosztowym każdej węglowej elektrowni, jakim są prawa do emisji CO2, nieprędko doczekamy się istotnych przecen. Czas pokaże.
Pozostałe 82% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.