Wzmocnienie rodzimej gospodarki poprzez ograniczenie importu do USA to jeden z celów politycznych Donalda Trumpa, 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Rynki eksportowe w innych krajach, szczególnie w Chinach, czekają duże zmiany i poszukiwanie alternatywnych partnerów handlowych. Czy polscy eksporterzy mają się czego obawiać?
Eksport do Stanów Zjednoczonych, po objęciu prezydentury przez Donalda Trumpa, nie będzie na pewno łatwiejszy niż do tej pory. Celem prezydenta elekta jest bowiem wzmocnienie rodzimej gospodarki przede wszystkim poprzez ograniczanie importu. Według najnowszych doniesień z Waszyngtonu możemy spodziewać się podniesienia cła na import o 10%. Na swoim koncie na Twitterze prezydent chwalił się, że przekonał koncern Ford do otwarcia nowej fabryki nie w Meksyku, a w USA. Polityka Trumpa przewiduje także restrykcyjne zasady odnośnie do gospodarki chińskiej.
Sytuacja polskich eksporterów również musi ulec zmianie. Wiele krajowych produktów z łatwością znajdzie rynek zbytu w USA. Dobre jakościowo wyroby z Polski mają potencjał zarówno na zaistnienie, jak i utrzymanie się na amerykańskim rynku, nawet wobec planowanych obostrzeń importowych. Są branże, które zawsze będą mile widziane za oceanem. To między innymi te gwarantujące produkty wysoko nasycone wiedzą technologiczną i innowacyjne start-upy.
Pozostałe 47% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.