Szekspirowski dylemat „być albo nie być” w sposób idealny wpisuje się w dzisiejsze życie ekonomiczne każdej z firm i w pytania, jak skomplikowany rachunek kosztów powinno zbudować przedsiębiorstwo, by mieć precyzyjne informacje o produktach, oraz jak szybko pozyskać informację na temat tego, czy działalność przynosi profity, czy też prowadzi do klęski.
Takie pytania stawiają sobie każdego dnia nie tylko osoby odpowiedzialne za wynik w tradycyjnym ujęciu księgowym, ale przede wszystkim osoby działające operacyjnie, podejmujące decyzję, za jaką cenę warto przeprowadzić transakcję z klientem, czy i jaką marżę przyniesie ta sprzedaż, jak wpłynie to na moją firmę. Niby z pozoru proste pytania, ale gdy spojrzymy na nie przez pryzmat zaawansowanego rachunku kosztów, który zawiera wiele składowych (wynikających choćby z technologii wytworzenia danego produktu albo ze skomplikowanego cyklu jednostkowej realizacji danego przedsięwzięcia), odpowiedź nie jest już tak oczywista.
Do tematu możemy podejść oczywiście na wiele sposobów i zastosować wiele schematów. Tradycyjny podział na rachunek kosztów pełnych i rachunek kosztów zmiennych jest jednym z nich. Rachunek kosztów pełnych opiera się na założeniu, że wszystkie koszty działalności zostały poniesione w celu wyprodukowania wyrobu i muszą zostać one przypisane do wyrobu w sposób bezpośredni lub pośredni. W rachunku kosztów zmiennych wyrobom przypisuje się tylko część poniesionych w przedsiębiorstwie kosztów zmiennych.
W jednym i drugim modelu podstawą do wyceny kosztów bezpośrednich są dokumenty źródłowe. To jednak w świecie niskich marż, walki cenowej, ciągłego doskonalenia efektywności duże uproszczenie, żeby można było na tym etapie poprzestać. Oczywiście, można przyjąć założenie, że suma kosztów daje wynik mojej działalności, czy firma będzie używała zaawansowanego modelu kosztowego, czy też będzie on bardzo prosty. Z punktu widzenia dużych uproszczeń i koncentracji na globalnych wartościach tracimy jednak zbyt wiele cennych i istotnych informacji, na bazie których możemy budować strategię funkcjonowania naszego przedsiębiorstwa, a także oceniać, czy dana aktywność przynosi nam profity, czy też generuje straty. Mimo iż do podziału kosztów pośrednich stosuje się zasadę proporcjonalności kosztów, dodając do produktu wyliczone koszty przy użyciu różnych kluczy podziałowych, to jest to metoda znacznie bardziej przybliżająca nas do faktycznej oceny działań niż poprzestanie na dużych agregatach. Tym bardziej że podział tych kosztów możemy dzięki technologiom informatycznym spróbować określić bardziej precyzyjnie niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu.
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.