W dynamicznie zmieniającym się świecie biznesu poszukiwanie nowych obszarów uzyskania przewagi konkurencyjnej nad rywalami nabiera szczególnego znaczenia dla przyszłości i kierunku rozwoju każdej struktury organizacyjnej.
Płynność finansowa odgrywa tutaj kluczową rolę, ponieważ ma bezpośredni wpływ na cele operacyjne przedsiębiorstwa, a co za tym idzie – również na strategię. Niestety, wraz z rozwojem rynku windykacji pod kątem odzyskiwania należności tak samo prężnie rozwija się przemysł dłużniczy, wynajdujący coraz to nowsze metody na to, aby nie zapłacić w terminie. Możnaby napisać, że czasy, w których ryzyko związane z wystawieniem faktury i brakiem wpływu środków na rachunek firmowy albo się zakończyły, albo zdarza się to o wiele rzadziej. Niestety tak nie jest.
Utopia, w której należności wpływać będą zgodnie z wyznaczonymi terminami, jest niemalże nieosiągalna. Zakończona dekada udowodniła, że firmy narażone są na poważne problemy i zatory finansowe bez efektywnego zarządzania płynnością finansową, polegającą na prawidłowym balansowaniu pomiędzy prewencją i monitoringiem faktur, które dopiero zostały wystawione, a skutecznym odzyskiwaniem wierzytelności przeterminowanych. Pomimo że wydaje się to oczywiste, sprzedaż i windykacja nie zawsze są traktowane przez przedsiębiorstwa z równie należytą powagą. Najczęstszą przyczyną tych kłopotów jest zbyt błahe traktowanie świeżych faktur przy jednoczesnej zbyt późnej reakcji na przeterminowane. A to z kolei jest bezpośrednią przyczyną postawienia tezy, że Polska to wymarzony kraj dla dłużników, którzy nie tylko bez skrupułów, ale w sposób coraz bardziej arogancki i bezczelny wykorzystają każdą opieszałość przedsiębiorstwa, by nie zapłacić.
Pozostałe 90% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułu