O tym, jak wyjść z kryzysu i zapewnić firmie stabilny wzrost, rozmowa z Kay Napier, CEO Arbonne.
Kiedy rozpoczynała Pani pracę w Arbonne, firma stała u progu bankructwa. Jak odnalazła się Pani w tej nowej dla siebie sytuacji?
Dokładnie takie samo pytanie zadano mi całkiem niedawno podczas pewnej konferencji. Szczerze mówiąc, zanim dołączyłam do Arbonne, wiedziałam, że firma przechodziła trudności finansowe niezwiązane z jakością produktów. Problemy były spowodowane przez siły zewnętrze oraz działania, które nie są już dzisiaj prowadzone. Chciałabym w tym miejscu dodać, że zdecydowana większość mojego doświadczenia zawodowego wiąże się z rozwojem i zarządzaniem nowymi markami, a także sporymi sukcesami w dynamizacji już istniejących. Dostrzegłam w Arbonne ogromny potencjał, na który składały się wspaniałe produkty, świetna idea, a także możliwość pracy dla kobiet – ale jak się okazuje, coraz częściej również dla mężczyzn – i podniesienie standardu życia tych ludzi. Konsultanci nie muszą pracować od 40 do 60 godzin tygodniowo. Zamiast tego mogą skoncentrować się na wychowywaniu swoich dzieci. Uważam, że rodzina jest najważniejsza, dlatego ludzie powinni mieć większą elastyczność w kwestii życia zawodowego. Biorąc to wszystko pod uwagę, zdecydowałam się na współpracę z firmą. Wiedziałam, że w pierwszej kolejności należy przeprowadzić restrukturyzację zadłużenia. Wierzyłam, że będziemy w stanie to zrobić i iść dalej na przodu. Na szczęście wszystko ułożyło się tak, jak powinno.
Pozostałe 89% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.