Czy istnieje państwo, w którym związki zawodowe nie zawsze mają rację? Albo takie, w którym obywatele mogą przegłosować związkowców i odrzucić ich znakomite pomysły przy użyciu zwykłej kartki do głosowania? Czy istnieje taki kraj, w którym wygrywa zdrowy rozsądek, a obywatele nie chcą być uszczęśliwiani na siłę? Może nie ma takiego państwa? Otóż zapewniam, że jest. Leży niedaleko, w Europie. Proszę...
Pora już ogłosić konkurs na najbardziej błyskotliwą propozycję zgłoszoną podczas kampanii wyborczej. Będzie to konkurs trwający dwa lata i podzielony na cztery etapy: Wiosna 2014 i Jesień 2014 oraz Wiosna 2015 i Jesień 2015. W konkursie będą mogli uczestniczyć wszyscy, którzy mają polityczne aspiracje związane z zasiadaniem w różnych ważnych gremiach lub pełnieniem odpowiedzialnych funkcji państwowych....
Powoli powracają stare, dyżurne tematy. Jest to najlepszy dowód na to, że zbliżają się wybory i trzeba mieć co dzielić i kogo uczynić kozłem ofiarnym.
Jedna z moich znajomych na pytanie: co to jest etyka, zwykła mawiać, że jest to to, co w życiu i pracy najbardziej przeszkadza. Jesień to czas remontów i drobnych napraw. Niedawno odwiedziło mnie dwóch fachowców z prywatnej firmy, którzy sprawnie naprawili szwankujące urządzenie i wystawili rachunek. Warto dodać, że nie musiałem tygodniami czekać, aż fachowcy „znajdą lukę w swoim napiętym grafiku”...
Wróciłem z wakacji. Czas bez gazet i tygodników, telewizji, a nawet bez internetowych portali z wiadomościami z kraju i ze świata z pewnością nie był czasem straconym. Jednak każda dieta ma swój kres, dlatego po powrocie z radością i nadzieją, że coś się zmieniło, przejrzałem prasę i zaległe tygodniki, zaś telewizyjny pilot pozwolił mi na pobieżny kontakt z programami informacyjnymi. Niestety, nic...
Nie wystarczy mieć pieniądze na najnowszego Lexusa. Trzeba zarabiać na tyle dużo (albo mieć bogatych rodziców lub szczęście w kasynie), aby go utrzymać, czyli zatankować paliwo, ubezpieczyć, zapłacić za przeglądy, o wymianie zużywających się części nie wspominając. O tej prostej – wydawałoby się – zależności zapominają, niestety, włodarze naszych miast.
Już niedługo będziemy świadkami cudu. Niestety, nie będzie to cud gospodarczy, bo ekonomiści są materialistami i w siły nadprzyrodzone raczej nie wierzą. Nie będzie to także cud polityczny, w efekcie którego premier i prezes największej opozycyjnej partii politycznej przemówią jednym głosem (ludzkim), patrząc sobie głęboko w oczy – powiedzą „Jareczku” oraz „Donku”, a potem wspólnie udadzą się do najbliższego...
Następna
strona
Dodaj do ulubionych - opcja jest dostępna tylko dla aktywnych prenumeratorów.
Pełna funkcjonalność serwisu z wyłączeniem możliwości pobierania wydań w formacie PDF.